Mikołaj Gruszczyński - prelekcje

Tahuantinsuyu - w języku keczua znaczy Imperium Czterech Stron Świata albo inaczej Ziemia Czterech Dzielnic. Suyu dosłownie oznacza prowincję, jedną część z czterech ziem, jakie podlegały Inkom. Imperium dzieliło się na cztery suyu: od północnego zachodu wzdłuż wybrzeża Peru dzielnica Chinchay Suyu sięgająca aż po równik do terenów dzisiejszego Ekwadoru. Sąsiadującą dzielnicą na wschód była Antin Suyu. Natomiast najmniejsza dzielnica leżąca na południe od dwóch wyżej wymienionych to Cunti Suyu. Czwartą dzielnicą, największą, na południu państwa była Colla Suyu.

Starówka w Cuzco


Dzielnice zbiegały się w stolicy Imperium Cuzco, które dosłownie (z keczua qosco) tłumaczy się jako pępek, w znaczeniu środka świata.(widoczne na mapie obok).

Predstawiając kulturę Inków, trzeba wspomnieć, iż już 4000 lat p.n.e. na terenie Ameryki Południowej rodziły się różne kultury, które miały wpływ na powstawanie i kształtowanie się imperium Inków. Inkowie pojawili się stosunkowo późno na scenie andyjskiej, bo na początku XIII w. Był to ostatni i stosunkowo krótkotrwały okres kształtowania się kultur na tym terenie. Podbijając nowe plemiona i narody, Inkowie przejmowali często korzystne dla siebie technologie, obyczaje, architekturę, w zamian narzucając swój język, ważniejsze wierzenia i zwyczaje.

Ruiny inkaskie w Ekwadorze


Koka - Krzew podobny do tarniny, erythoxylon coca - czerwik kokainowy, mający do pięciu metrów wysokości, z owalnymi liśćmi i żółtobiałymi kwiatami, był dla Indian świętością. Liści koki nie należy identyfikować z kokainą, narkotykiem w postaci białego proszku, wciąganego jak tabaka głównie przez białą rasę, powstałym dopiero w połowie XIX w. Mimo, iż liście koki zawierają 1,22% alkaloidów, w tym kokainę, mają nadzwyczajne właściwości, którym nie towarzyszą efekty destrukcyjne dla organizmu. Jednym z najstarszych obyczajów ludzkości jest żucie koki. Rozpowszechnione było w Andach między Indianami keczua i ajmara.

Plantacja koki


Koka była czczona i używana do rytuałów. Stosowano ją także do przepowiadania przyszłości. W wysokich partiach Andów stała się dla wielu rolników podstawą egzystencji, gdyż inne rośliny nie nadawały się do uprawy. W czasach Inków przywilej żucia liści tej rośliny był zarezerwowany jedynie dla Inki i kasty inkaskiej. Od hiszpańskich kronikarzy można się dowiedzieć, iż inkascy księgowi i kronikarze zwani quipu camayus swą pamięć i jasność myślenia uzyskiwali przez żucie liści.

Krzak koki


Indianie na wyspach Uros

W kuchni Indian Quechua..


Inkowie uważali za swoje „święte zwierzęta” węża, pumę i kondora. Wąż symbolizował świat podziemia, puma świat ludzi, a kondor - ptak żywiący się padliną - był strażnikiem miejsc świętych oraz ludzi umarłych. Należało widzieć drogę węża, odczuwać jego ruch. Wąż był pierwszym etapem człowieka, siłą napędową, która idzie wzdłuż kręgosłupa (energia chi w chińskiej filozofii). Puma z kolei uczyła stabilności, praktyki duchowej i doprowadzała do najwyższego szczebla - ptaka. Kondor (ptak) był uosobieniem boskości, łącznikiem między światem bogów i ludzi.

Chacana - krzyż andyjski. przedstawiający „trzy światy” wymienione w powyższym tekście


Imperium Inków - Tahuantinsuyu






Kultura Majów, Azteków i Inków jest często uważana przez laików za cywilizacje starożytne. Istnienie tych kultur umiejscawiane jest przez nich w czasie ok. 2 000 lat temu. W rzeczywistości cywilizacje te przestały istnieć "niedawno", bo około 500 lat temu, co wywołuje niemałe zdziwienie wśród osób, które wiedzą na temat tych kultur niewiele. Już same ich nazwy wywołują, zwłaszcza wśród Europejczyków, sensację i podniecenie, szczególnie ze względu na egzotykę. W dalszym ciągu są to kultury stosunkowo słabo znane i owiane tajemnicą, badania nad nimi oraz rekonstrukcje zdarzeń przeprowadza się cały czas, natrafiając na coraz ciekawsze i zadziwiające odkrycia. Nawet czytanie o tych kulturach wprawia w mistyczny stan i budzi pragnienie, by ich dziedzictwo zobaczyć na własne oczy.

Imperium Inków, ze stolicą w Cuzco, u szczytu swej ekspansji rozprzestrzeniało się wzdłuż wybrzeża Pacyfiku na długości ponad 5000 km, od równika po 35° szerokości geograficznej połduniowej, i zajmowało aż sześć współczesnych republik południowo-amerykańskich: Ancasmayo (miejscowość w Kolumbii), Ekwador, Peru, Boliwię, Argentynę i Chile. Państwo Inków liczyło łącznie około 1-1,5 miliona kilometrów. Lecz główne ośrodki imperium znajdowały się w Ekwadorze, Peru i Boliwii. Coraz częściej archeolodzy zastanawiają się nad tym, czy władza Inków obejmowała także tereny wschodniej części Andów. Przyczyny tych niejasności i spekulacji wydają się łatwe, tereny są trudne do zbadania, a kraina Selva - amazoński las deszczowy oraz upływ czasu nie działają na korzyść naukowców i odkrywców. Inkowie w ciągu ponad stu lat podbili tereny w Andach, w dżungli i wzdłuż Pacyfiku schodząc aż na wysokość 200 m. n.p.m. Każdy nowy władca musiał zadbać o nowe tereny. Przede wszystkim udowadniał tym, że bogowie są mu przychylni i nadaje się na to stanowisko. Z praktycznej strony przez podbicie nowych terenów zdobywał dochody niezbędne do życia, wymiany usług i do utrzymania kultu własnej mumii po śmierci.


Zakres Imperium w XV w.

Inkowie byli mistrzami w organizowaniu przestrzeni, zagospodarowywaniu terenu. Mieli wielki szacunek dla Matki Ziemi i nie niszczyli tego, co stworzyła. Budowali fortece wysoko w górach, bazując na silnie osadzonych w ziemi skałach, gdyż umacniało to całą konstrukcję. Wykorzystywali naturalne składniki na budowę domów czy twierdz. Głównym budulcem architektury inkaskiej był granit, porfir i andezyt. Inkascy budowniczowie tworzyli monumentalne mury z bloków ściśle dopasowanych, do takiego stopnia, że w efekcie w szpary ścian nie dało się wcisnąć najcieńszego noża, a bloki potrafiły ważyć nawet 120 ton. Zaokrąglone łącza ścian budowli były zdolne przetrzymać nawet silne trzęsienia ziemi. Według niektórych kronikarzy, głazy przyciągano siłami własnych rąk przy pomocy lin, specjalnych wałków i sztab. Głazy wydobywano z kamieniołomów oddalonych o najwyżej kilkadziesiąt kilometrów. Pomimo, że Indianie nie używali zaprawy i nie posiadali wiedzy o obróbce żelaza ani stali, obrabiali starannie nieregularne brzegi "megalitycznych" bloków skalnych. Potrafili je również dokładnie wygładzać i dopasowywać.

Mury twierdzy Sacsayhuaman w okolicach Cuzco.


W Europie jest zwyczaj częstowania gościa filiżanką kawy bądź herbaty. Odpowiednikiem tego gestu w Ameryce Południowej jest rytuał żucia koki, który często stanowi rodzaj modlitwy przed posiłkiem, w gronie rodziny, przyjaciół i osób szanowanych. Żucie koki podczas spotkania, również we współczesnym Peru, ma za zadanie zwrócić uwagę na doniosłość poruszanego tematu, a wypowiedzenie problemu na głos wśród przyjaciół jest zwróceniem się o pomoc do bogów z gór. Dzielenie się koką jest traktowane jako forma zawarcia umowy, na równi z najświętszym przyrzeczeniem, które pociąga za sobą moralne zobowiązania.

Indianki Queczua przed Iglesia de Santo Domingo (kościół św. Dominika) a za czasów Inków, świątynia Słońca zwana Coricancha (cori oznacza złoto, a cancha zamknięte mury).


Podróżując po Ameryce Łacińskiej obserwujemy u Indian swobodę życia i brak stresu (który jest często źródłem wielu chorób na świecie). Żyją zgodnie z naturą, nie śpiesząc się i pomagając sobie zgodnie z zasadą „wzajemności” zwaną ayni. Zasada polegała m. in. na wymianie "symetrycznej pracy między krewnymi". Ludność pracowała dla władcy, a Inka sprawował nad nimi pośrednią opiekę, poprzez dobre zarządzanie państwem. Również w ten sam sposób odnosili się do natury, matki ziemi, którą nazywali Pacha Mama, czyli matka czasoprzestrzeni.


Jeśli chceliby Państwo dowiedzieć się więcej na temat tej mistycznej kultury, oraz zobaczyć w zdjęciach wiele ciekawych zakątków Andów proszę o kontakt. Istnieje możliwość zorganizowania prelekcji, pokazu slajdów specjalnie dla Państwa.


• mail@miktravel.com •
© 2009-2012; Copyright by miktravel.com - M. & J. Gruszczyńscy