Imperium Inków - Tahuantinsuyu
Kultura Majów, Azteków i Inków jest często uważana przez laików za cywilizacje starożytne.
Istnienie tych kultur umiejscawiane jest przez nich w czasie ok. 2 000 lat temu. W rzeczywistości cywilizacje
te przestały istnieć "niedawno", bo około 500 lat temu, co wywołuje niemałe zdziwienie wśród osób, które wiedzą
na temat tych kultur niewiele. Już same ich nazwy wywołują, zwłaszcza wśród Europejczyków, sensację i podniecenie,
szczególnie ze względu na egzotykę. W dalszym ciągu są to kultury stosunkowo słabo znane i owiane tajemnicą,
badania nad nimi oraz rekonstrukcje zdarzeń przeprowadza się cały czas, natrafiając na coraz ciekawsze i zadziwiające odkrycia.
Nawet czytanie o tych kulturach wprawia w mistyczny stan i budzi pragnienie, by ich dziedzictwo zobaczyć na własne oczy.
Imperium Inków, ze stolicą w Cuzco, u szczytu swej ekspansji rozprzestrzeniało się
wzdłuż wybrzeża Pacyfiku na długości ponad 5000 km, od równika po 35° szerokości geograficznej połduniowej, i zajmowało aż sześć współczesnych republik
południowo-amerykańskich: Ancasmayo (miejscowość w Kolumbii), Ekwador, Peru, Boliwię, Argentynę i Chile.
Państwo Inków liczyło łącznie około 1-1,5 miliona kilometrów. Lecz główne ośrodki imperium znajdowały się w Ekwadorze,
Peru i Boliwii. Coraz częściej archeolodzy zastanawiają się nad tym, czy władza Inków obejmowała także tereny wschodniej części Andów.
Przyczyny tych niejasności i spekulacji wydają się łatwe, tereny są trudne do zbadania, a kraina Selva - amazoński las deszczowy oraz
upływ czasu nie działają na korzyść naukowców i odkrywców. Inkowie w ciągu ponad stu lat podbili tereny w Andach, w dżungli i wzdłuż
Pacyfiku schodząc aż na wysokość 200 m. n.p.m. Każdy nowy władca musiał zadbać o nowe tereny. Przede wszystkim udowadniał tym,
że bogowie są mu przychylni i nadaje się na to stanowisko. Z praktycznej strony przez podbicie nowych terenów zdobywał dochody
niezbędne do życia, wymiany usług i do utrzymania kultu własnej mumii po śmierci.
Zakres Imperium w XV w.
Inkowie byli mistrzami w organizowaniu przestrzeni, zagospodarowywaniu terenu.
Mieli wielki szacunek dla Matki Ziemi i nie niszczyli tego, co stworzyła. Budowali fortece wysoko w górach,
bazując na silnie osadzonych w ziemi skałach, gdyż umacniało to całą konstrukcję. Wykorzystywali naturalne składniki
na budowę domów czy twierdz. Głównym budulcem architektury inkaskiej był granit, porfir i andezyt. Inkascy budowniczowie
tworzyli monumentalne mury z bloków ściśle dopasowanych, do takiego stopnia, że w efekcie w szpary ścian nie dało się wcisnąć
najcieńszego noża, a bloki potrafiły ważyć nawet 120 ton. Zaokrąglone łącza ścian budowli były zdolne przetrzymać nawet silne
trzęsienia ziemi. Według niektórych kronikarzy, głazy przyciągano siłami własnych rąk przy pomocy lin, specjalnych wałków i sztab.
Głazy wydobywano z kamieniołomów oddalonych o najwyżej kilkadziesiąt kilometrów. Pomimo, że Indianie nie używali zaprawy i nie posiadali
wiedzy o obróbce żelaza ani stali, obrabiali starannie nieregularne brzegi "megalitycznych" bloków skalnych.
Potrafili je również dokładnie wygładzać i dopasowywać.
Mury twierdzy Sacsayhuaman w okolicach Cuzco.
W Europie jest zwyczaj częstowania gościa filiżanką kawy bądź herbaty. Odpowiednikiem tego gestu
w Ameryce Południowej jest rytuał żucia koki, który często stanowi rodzaj modlitwy przed posiłkiem, w gronie rodziny,
przyjaciół i osób szanowanych. Żucie koki podczas spotkania, również we współczesnym Peru, ma za zadanie zwrócić uwagę
na doniosłość poruszanego tematu, a wypowiedzenie problemu na głos wśród przyjaciół jest zwróceniem się o pomoc do
bogów z gór. Dzielenie się koką jest traktowane jako forma zawarcia umowy, na równi z najświętszym przyrzeczeniem,
które pociąga za sobą moralne zobowiązania.
Indianki Queczua przed Iglesia de Santo Domingo (kościół św. Dominika) a za czasów Inków, świątynia Słońca zwana
Coricancha (cori oznacza złoto, a cancha zamknięte mury).
Podróżując po Ameryce Łacińskiej obserwujemy u Indian swobodę życia i brak stresu
(który jest często źródłem wielu chorób na świecie). Żyją zgodnie z naturą, nie śpiesząc się i pomagając
sobie zgodnie z zasadą „wzajemności” zwaną ayni. Zasada polegała m. in. na wymianie
"symetrycznej pracy między krewnymi". Ludność pracowała dla władcy, a Inka sprawował nad nimi pośrednią opiekę,
poprzez dobre zarządzanie państwem. Również w ten sam sposób odnosili się do natury, matki ziemi, którą nazywali Pacha Mama,
czyli matka czasoprzestrzeni.

Jeśli chceliby Państwo dowiedzieć się więcej na temat tej mistycznej kultury,
oraz zobaczyć w zdjęciach wiele ciekawych zakątków Andów proszę o kontakt. Istnieje możliwość
zorganizowania prelekcji, pokazu slajdów specjalnie dla Państwa.
|